/ 14.11.2011 /
Można z niej żartować, że jest niziutka, że ma aspiracje na bycie gwiazdą i niewielkie szanse na ich spełnienie. Jednak gdy wychodzi na parkiet, zamiast ironicznych docinków, wywołuje podziw.
Edyta Herbuś, bo o niej mówimy, ma nie tylko zgrabne, gibkie ciało, ale i aktorską żyłkę. W efekcie na parkiecie prezentuje się znakomicie.
I choć dziś jest bardziej celebrytką, niż tancerką, na turnieju Cin Cin Polish Cup pokazała, na co ją jeszcze stać.
Sami zobaczcie, jaka bestia drzemie w tym drobnym ciele.