Są takie kobiety, które nawet gdyby chciały, nie mogłyby być nieseksowne. Do nich zalicza się z całą pewnością Eva Mendes.

Gwiazda ozdobiła najnowsze wydanie magazynu W. Obok takiej okładki nie da się przejść obojętnie. Eva doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że niektórzy ludzie postrzegają ją tylko jako symbol seksu, a nie dobrą aktorkę.

– Wiem, że istnieje bardzo cienka linia między byciem szanowaną aktorką, a nazywaną tylko i wyłącznie symbolem seksu. Nigdy nie czułam się traktowana przedmiotowo.

Nie ma jednak żadnego problemu z nagością. Co z całą pewnością dla jej fanów nie jest złą wiadomością.

– Nigdy nie miałam problemu z nagością, ale nie rozbierałam się bez powodu. Nie jestem ekshibicjonistką. Ale szczere, dla sztuki mogę zrobić prawie wszystko.

\"\"