Fotograf, który publicznie stwierdził, że okładka magazynu W przedstawiająca Demi Moore była mocno poprawiana graficznie, nie chce odwołać swojej opinii.

Antonio Citrano jest zdania, że sylwetka gwiazdy została zmieniona.

Demi mocno to uraziło. Aktorka twierdzi, że to wierutna bzdura i nawet postraszyła Citrano sądem, żądając publicznych przeprosin.

– Twierdzenie pani Moore, że jej zdjęcie trafiło bezpośrednio z aparatu na okładkę, jest niewiarygodne, niezależnie od tego, czy ona sama wierzy w to, czy nie. Po prostu takie rzeczy nigdy się nie zdarzają – broni się fotograf.

Faktycznie, trudno się z nim nie zgodzić. Teraz już graficznie poprawiane zdjęcia po prostu nie istnieją. Nie na okładkach.