Freida Pinto miała być kolejną dziewczyną Bonda. Miała, bo okazuje się, że aktorka wcale nie ma zamiaru pojawić się w filmie o przygodach angielskiego agenta.

Aktorka obawia się, że rola seksownego kociaka może zrujnować jej wizerunek.

– Po sukcesie Slumdoga posypały się oferty filmowe. A to oznacza, że Freida może grymasić – mówi informator. – Owszem, schlebia jej ta propozycja, ale wizerunek seksownej uwodzicielki nie jest tym, do czego dąży.

A do jakiego dąży naprawdę? Może powie nam film Woody’ego Allena – hinduska gwiazda pojawi się w jego najnowszym obrazie.