42-letni amerykański aktor, Gary Coleman, nie żyje – podał portal wp.pl. W minioną środę Coleman upadł w swoim domu i uderzył się w głowę. Skutkiem tego wypadku był wylew krwi do mózgu. Aktora szybko przewieziono do szpitala i poddano operacji, niestety – zapadł on w śpiączkę.

W piątek rano Coleman został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Przy szpitalnym łóżku aktora była jego żona, Shannon Price, ojciec oraz bliscy przyjaciele.

Aktor cierpiał w dzieciństwie na chorobę nerek, z tego powodu urósł zaledwie do wzrostu 1,42 m.

Był znany przede wszystkim z roli Arnolda Jacksona w serialu „Diff’rent Strokes. Zagrał też w komedii Midgets Vs. Mascots.