George Clooney się zapuścił. Spojrzenie, jakby pił kilka dni pod rząd, i zarost jak z bezludnej wyspy to nie jest jego stylizacja do kolejnej roli. Naczelny amant Hollywood pojawił się w takim stanie na rozdaniu nagród krytyków filmowych w Nowym Jorku. Towarzyszyła mu Elisabetta Canalis. Może to bujne przeżycia u jej boku nie pozostawiają mu czasu na dbałość o nienaganny styl.

Para postawiła tego wieczoru na czerń. On w co prawda dobrym garniturze, ale bez polotu, wyglądał nieciekawie. Ona elegancka, ale banalna. Czy tak ma się prezentować jeden z najprzystojniejszych facetów tej planety?!

Wstyd, oj wstyd, panie George.

\"Elisabetta

\"Elisabetta

\"Elisabetta