Najpierw go odrzucili – jury Mam talent nie zakwalifikowało Gienka Loski do finału programu. W X-Factor się zreflektowali – dziś wokalista z ulicy jest jednym z pretendentów do pierwszego miejsca w show.

Wczoraj Loska odwiedził studio telewizji śniadaniowej TVN. W rozmowie z Dorotą Welmann i Marcinem Prokopem opowiedział krótko swą historię – chłopaka, który uczył się w szkole muzycznej, pierwsze pieniądze zarobił mając 14 lat, a potem wpadł w alkoholizm.

Mówi o spaniu w piwnicach i pod drzewami, z zawstydzeniem wspomina swój upadek.

Dziś ma 36 lat, ma rodzinę i daje z siebie wszystko, by wygrać X-Factora.

– Wiem, że śpiewam dziarsko, że umiem to robić – mówi Gienek. – Ostatni raz tak przykładałem się do śpiewania w szkole muzycznej. Nie wypada, kurde, nie wygrać…

\"\"