Najbogatsze modelki wcale nie zarabiają najwięcej na wybiegu. Owszem piękne ciało je rozsławiło, ale przede wszystkim liczy się przedsiębiorczość. Na czym więc robią taką mamonę?

Gisele Bündchen w od czerwca 2005 do czerwca 2006 zarobiła 30 milionów dolarów. To ona uznawana jest za najbogatszą modelkę. Takie dochody wykazała z kontraktów reklamowych dla ponad dwudziestu marek, w tym Diora, Dolce&Gabbana i Versacego. Według doniesień Forbes’a kontrakt z amerykańską marką bielizny Victoria’s Secret przynosi jej rocznie 5 mln dolarów. Dzięki temu zainwestowała we własną linię sandałów Ipanema Gisele Bundchen, która przynosi jej średnio 6 milionów dolarów.

W butach „robi” także Heidi Klum. Niemiecka firma produkująca obuwie zdrowotne Birkenstock wypuściła linię sygnowaną jej nazwiskiem. Normalnie klapki kosztują u nich 30 euro, ale te z napisem Klum to już wydatek około 200 euro. Jednak Heidi to nie wystarcza. Reklamuje także depilatory Braun, sieć sklepów z butami Stiefelkönig, a nawet szampon Kiss, czyli marki własnej sieci supermarketów Spar. Nie pogardziła także reklamowaniem sieci McDonalds. Na dodatek prowadziła już dwa reality show i nagrała na święta Bożego Narodzenia piosenkę Wonderland.

Karierę w show-biznesie robi również Tyra Banks. Naoglądała się programu Oprahy Winfrey i zrobiła prawie taki sam talk-show. Aktualnie prowadzi reality show Americas Next Top Model. Dziewczyny walczą w nim o kontrakt z amerykańskim producentem kosmetyków CoverGirl warty 100 tysięcy dolarów. Forbes wyliczył jej, że zarobiła w zeszłym roku łącznie 18 milionów dolarów.

Praca na wybiegu to chyba tylko lekki dodatek do ich dochodów.