/ 30.06.2009 /
Mimo głosów sprzeciwu wobec promowania Gracjana Roztockiego jako medialnego produktu, szum wokół tego dziwacznie zachowującego się mężczyzny trwa.
Tym razem ktoś wpadł na pomysł, by z Gracjana zrobić polskiego Bruno.
Ruszyły imprezy (pod nazwą Bruno Party), na których odpowiednio wystylizowany Roztocki rozdaje autografy oraz żółte majtki.
Podoba się Wam ten pomysł?