Heidi Klum słynie z tego, że gdy nadchodzi sezon wakacyjny, ona niewzruszona zgorszeniem Amerykanów, zrzuca z siebie górę kostiumu i paraduje topless. Jak sama mówi, nie znosi śladów po stroju kąpielowym.

Uwielbiam się opalać, a niekoniecznie kocham linie po paskach od kostiumu. Nie przejmuję się za bardzo tym, co powiedzą o mnie inni – na przykład że jestem za stara na zakładanie bikini albo tylko majtek od stroju. Pochodzę z Europy, nie jestem Amerykanką. Tu jest inaczej, niż w Niemczech czy we Włoszech. Dorastałam wśród facetów chodzących w Speedo na plaży i kobiet opalających się topless – bez względu na wiek – mówi Heidi.

Które podejście wydaje się Wam lepsze – otwartość Europejczyków czy skromność Amerykanów?

\"\"

\"\"

\"\"