Starość i zmarszczki – oto największa zmora gwiazd w Hollywood. Większość sław próbuje oszukać swoje biologiczne przeznaczenie i korzysta z pomocy lekarzy medycyny estetycznej. Sławy zaprzyjaźniają się ze skalpelem i botoksem. Podobno Kim Kardashian zaczęła przygodę z wypełniaczami w wieku 20 lat.

Heidi Klum jest piękną 40-stką i starości się nie boi. Co zresztą udowodniła na imprezie halloweenowej, na której wystąpiła jako swoja 95-letnia wersja.

– Nigdy nie poprawiałam swojego wyglądu. Jeśli mam być szczera, to zawsze za bardzo się tego bałam. Botoks albo grzywka – wybieram grzywkę. Boję się, że po zabiegach moja twarz zacznie się zmieniać w złym kierunku. Nie chce któregoś dnia zobaczyć się w lustrze i stwierdzić, że nie tego oczekiwałam. Po prostu mnie to przeraża – mówi Heidi.

Można się przecież starzeć z klasą i w piękny sposób, przy tym uśmiechając się, bez obawy, że policzki zdradzą obecność wypełniaczy.

&nbsp
Heidi Klum nie zrobi sobie operacji plastycznej (FOTO)

Heidi Klum nie zrobi sobie operacji plastycznej (FOTO)

Heidi Klum nie zrobi sobie operacji plastycznej (FOTO)

Heidi Klum nie zrobi sobie operacji plastycznej (FOTO)