Rinke Ryooneyns miał na nowo pokierować karierą Edyty Górniak po jej prywatnym i zawodowym rozstaniu z Dariuszem Krupą.

Z tego, co pisze dzisiejszy Fakt wynika jednak, że może to być bardzo trudne.

Okazuje się, że współpraca z wiecznie kręcącą nosem Edytą, wymaga wielkiej cierpliwości.

Górniak odwołała wizytę w dwóch programach telewizyjnych. O swojej decyzji miała dać znać w ostatniej chwili.

Rinke dowiedziawszy się o takim zachowaniu wpadł ponoć w szał. Próżno jednak się denerwuje, bo – jak zapewnia jeden z jego współpracowników – „dotychczas nikt nie poskromił Edyty i nikt nie jest w stanie tego zrobić\”.

Co zatem zrobi Rooyens, kiedy zmęczy się jej zachowaniem na dobre? Przecież Edzia to kura znosząca złote jaja – wielka gwiazda, która przed telewizory przyciąga setki tysięcy ludzi. Podejrzewamy, że trzeba będzie męczyć się dalej.

No chyba, że menedżer wymieni Górniak na Dodę. A to byłby prztyczek…