Pieniądze z występów to tylko dodatek do zarobków Michała Milowicza.

Aktor jest współwłaścicielem warszawskiej restauracji Maska, która od niedawna zaczęła przynosić niezłe dochody. Fakt, że lubi dobrze zjeść. Może stąd jego zainteresowanie kulinariami.

Jednak o budowanie apartamentowca to go nie podejrzewaliśmy. Budynek stanie na Pradze, przy placu Szembeka. Jak tłumaczy się Pulsowi Biznesu zainteresowany: To rodzinna inwestycja Milowiczów. Dostaliśmy w spadku działkę. Tak zostałem deweloperem. Zresztą firma nazywa się Milowicz Development Sp. z o.o.. Cena za metr sięgnie od 7,5 tysiąca do 9 tysięcy za metr kwadratowy. A aktor szuka już kolejnych miejsc do inwestycji.

Teraz już wie co nieco o byciu deweloperem i zamierza to wykorzystać. Przekonał się chociażby ile problemów niesie uzyskanie samych pozwoleń. Zresztą z restauracją też nie było łatwo.

Żeby dostosować wnętrza musieliśmy wynieść ponad pięć ton gruzu. Prawdziwe przeboje zaczęły się dopiero po stracie. Rolę czarnego charakteru zagrał nasz menadżer lokalu opowiada Milowicz. Potem z utargiem ponad 50 tysięcy złotych zniknął ekspert od zarządzania restauracją. Teraz lokal wychodzi na prostą. Zresztą dzięki temu, że częściej pilnuje interesu właściciel. Planuje już otwarcie nowego lokalu w Sopocie.

Kiedyś Michał Milowicz chciał wyemigrować do Nowej Zelandii, teraz inwestuje we własnym kraju.