Narzeczona Kazimierza Marcinkiewicza, Isabel, wkręca się powoli w swoją rolę, jaką narzuciły jej plotkarskie media. Nie ucieka, nie chowa twarzy, lecz wchodzi w dyskurs.

Na blogu Marcinkiewicza Isabel napisała, że wkrótce razem z Kazimierzem poprowadzi bloga.

Póki co publikuje tam swoje khm khm… wiersze.

Oto próbka umiejętności przyszłej pani Marcinkiewicz.

I znów o M… i M…

To ona sprawia
Że tyle negatywnych i pozytywnych komentarzy się pojawia
Prosta i skomplikowana
Najlepsza ta mocna i niepokonana
Oczywiście pikantności do wszystkiego trzeba dodać
I na pierwsze strony podać
Tak łatwo dziś o wypaczenie
Słów, wyznań zniekształcenie
Drugie M ludzi nie szanuje
Tylko ciągle coś nowego knuje
Za ich plecami tworzą historie, opinie niebywałe
Które często z prawdą nic wspólnego nie maja wcale?
Domysły, doniesienia
Nikt prawdy nie docenia
M nie szanuje innych ludzi życia intymnego
A potem mówi o wystawianiu na sprzedaż przez nich samych życia prywatnego
Czy to wytłumaczenie na ich niecne grę?
I dyskusja nadal wrze
Na koniec konkluzja się pojawia: że to wszystko żenada…
Jeśli więc wszyscy to żenadą nazywają
To, czemu komentują, gazety, czy TV oglądają?
Wybór prosty nieskomplikowany. Na raz dwa trzy
Odbiorniki wyłączamy.

Morał z tego taki: M i M sobie zawadzają
A koniec będzie taki że oba M przetrwają:)

A które M Państwo zachwalają?

My zostawiamy to bez komentarza. Liczymy na Was…

Źródło: blog Kazimierza Marcinkiewicza.