Gra degenerata, ale prywatnie Jack Gleeson to sympatyczny chłopak. Niestety, jego przygoda z aktorstwem przynajmniej na razie się kończy. Po zakończeniu zdjęć do ostatniego sezonu Gry o tron aktor postanowił pożegnać się z tym zawodem.

Na razie jednak i on, i fani serii, żyją jej finałem. Aktor opowiada o trudnościach, jakie przysporzyła mu ostatnia scena w serialu. Joffrey ginie w niej otruty. Wszystko dzieje się w trakcie „Purpurowego wesela” bohatera i Margaery Tyrell.

Najpierw Joffrey sądzi, że coś utknęło mu w gardle. Czuje dyskomfort po ugryzieniu ciasta, które popija winem podanym mu przez Tyriona (w tej roli Peter Dinklage). Po chwili jednak okazuje się, że wypił truciznę. Bohater grany przez Gleesona upada. Jego skóra przybiera kolor purpury – już wiadomo, co oznacza nazwa Purple Wedding.

Aktor opowiada, że odegranie tej sceny kosztowało go wiele trudu:

– Umieranie to jedno z tych rzeczy, z którymi raczej nie ma się doświadczenia

– zauważa aktor.

– Nigdy nie widziałem niczyjej śmierci. Trudno sobie wyobrazić, jak to jest. Ale reżyser pomógł mi przez to przebrnąć –

wspomina Gleeson.

Przyjaciele aktora wrzucili do sieci zdjęcie zrobione w czasie pokazu sceny, w której umiera jego bohater. Jack zdobył się na dystans wobec postaci – na zdjęciu widzimy go, jak śmieje się i przewraca oczami.

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]

Jack Gleeson o dramatycznej scenie Gry o tron [SPOILER]