Matthew Morison nie jest żadnym aktorskim nowicjuszem – gwiazdor od lat występuje na Broadwayu (grał w musicalach takich jak Footloose czy Hairspray), chociaż światową sławę przyniósł mu tak naprawdę serial Glee.

Trzeba dodać: sławę i pieniądze.

Po latach gry na teatralnych deskach aktor dopiero teraz kupił sobie piękny, przestronny dom – wiadomo, że to zasługa najnowszej pracy w serialu.

Dom kosztował niemal dwa miliony dolarów i usytuowany jest w Beverly Hills (wcześniej Morrison mieszkał w niewielkim mieszkaniu w Nowym Jorku). Wybudowany został w 1941 roku, ale niedawno przeszedł kapitalny remont.

W środku – jak widać – dużo przestrzeni, spokoju i skromności. Aż dziw, jak bardzo do niego pasuje.