Na czerwonym dywanie jej cechami charakterystycznymi jest mocny makijaż (często za mocny i w stylu Wiktorii Grycan), błyszcząca suknia z prześwitami i burza sztucznych włosów.
Czasem zastanawiamy się, jak wszystkie gwiazdy wyglądają, gdy idą spać – bez peruk, bez mocnego make-upu i kilogramów biżuterii. Podobno naturalne włosy Beyonce mają zaledwie kilka centymetrów, podobnie prezentuje się sytuacja na głowie Rihanny.
Jennifer Lopez (45 l.) uchyliła ostatnio rąbek tajemnicy i pokazała swoje naturalne oblicze, a może o wiele bardziej naturalne niż to, które prezentuje na czerwonym dywanie.
Okazuje się, że włosy Jenn sięgają do ramion i są przerzedzone przez częste stylizowanie fryzur i doczepianie sztucznych pasm.
W sumie tragedii nie ma. JLo jeszcze nie musi ścinać kruszących się pukli i zakładać na głowę peruki.