Śmierć Bohdana Smolenia była dużym zaskoczeniem dla wielu Internautów.
Zobacz też: Bohdan Smoleń nie żyje!
Niestety, dla osób, które dobrze znały satyryka, jego śmierć była następstwem wielu chorób, z którymi zmagał się w ostatnich latach życia.
Choć satyryk przez lata rozśmieszał widownie w całej Polsce, to w życiu prywatnym przeżył kilka ogromnych dramatów.
Na jego stan bez wątpienia wpłynęły samobójstwo żony i syna pod koniec lat 80.
Niestety na plan Świata według Kiepskich, w którym odgrywał rolę Listonosza Edzia, często przyjeżdżał na wózku inwalidzkim.
Jak donosi aktorka Zofia Czerwińska w rozmowie z Super Expressem:
Na plan przyjeżdżał chory. Był już na wózku inwalidzkim, a potem siadał na jakimś stołeczku, tak było wymyślone, by mógł na siedząco grać.
Ponadto już od 2008 roku cierpiał na problemy z płucami. Bez wątpienia przyczyna leżała w nałogowym paleniu papierosów, których wypalał ponad paczkę dziennie.
Jak dodaje Czerwińska:
Prawdę mówiąc, to zabiły go papierosy, bo nie wypuszczał ich z ust nawet w tamtym roku. Pod tym względem był nieprzejednany, bo nałogowcy nie są w stanie po prostu nie palić. A był po już drugim udarze, potem przyszedł trzeci…
Smoleń od poniedziałku przebywał na oddziale intensywnej terapii w jednym z poznańskich szpitali. Niestety doznał poważnej infekcji, z którą jego organizm nie był w stanie sobie poradzić.
Zobacz też: SYNOWIE KOBIET, KTÓRE PALĄ PAPIEROSY W CIĄŻY, SĄ SŁABSI FIZYCZNIE
Rodzinie i przyjaciołom przesyłamy wyrazy współczucia.