Justyna Steczkowska gościła w Dzień Dobry TVN. Jako że jest znana z dość niecodziennych zainteresowań – przepływem energii, numerologią, religiami – w rozmowie nie mogło zabraknąć niecodziennych tematów.

Już na samym początku padło pytanie, czy piosenkarka jest rozczarowana „odwołaniem” końca świata?

Oto co odpowiedziała:

Nie jestem rozczarowana. Nie sądzę, żeby był koniec świata taki, że nagle nastanie ciemność, chociaż tego nie możemy wiedzieć. Natomiast na pewno będzie dużo zmian na poziomie energetycznym i będziemy to bardzo odczuwać przez lata. We wszystkich przepowiedniach – nie tylko w naszej religii chrześcijańskiej, czyli ojciec Pio, przepowiedni fatimskiej czy nawet Jan Paweł II o tym wspominał czy Maria Magdalena, ale też dawnych ludów takich jak Aztekowie, czy Indianie, Majowie, później Egipcjanie, tak samo jak Nostradamus i wszyscy, którzy potrafili przewidzieć więcej i byli już na tym wysokim poziomie piramidy duchowej – wszędzie rok 2012 gdzieś się przewija i będzie ważny na poziomie naszych zmian. To znaczy nas ludzi.

Nie chciała jednak bawić się we wróżbitkę i przewidywać przyszłości. Zaznaczyła jedynie, że powinniśmy wykorzystać dany nam czas, aby próbować zmienić się na lepsze.

To co buduje społeczeństwo i człowieczeństwo to szacunek do drugiej istoty, nie tylko człowieka, ale też każdej istoty żyjącej. W każdej z tych przepowiedni nie jest tak, że świat kończy się, bo jesteśmy źli. My dostajemy szansę na zmianę. Majowe, Hopi, Aztekowie mówią, że będzie to trwało około 7 lat. Że będziemy mieli czas, aby zmienić swoją świadomość i wkroczyć w wyższą. Nastaje więc cudowny czas, jeśli będziemy potrafili z tego skorzystać – wyjaśniła.

Ponadto dodała:

Na świecie jest różnie, nie mówię, że jest tylko źle. Jest ogrom dobrych ludzi, których codzienne drobne prace nie robią wrażenia na mediach, ale oni są i działają. Jest mnóstwo wolontariuszy i dobrych serc. Ale też mnóstwo strasznych i przykrych rzeczy, z którymi spotykamy się na co dzień. Zbyt dużo agresji i niesłychanego krytykanctwa, oceniania innych. Ludzie, darujmy to sobie.

Czy waszym zdaniem Justyna Steczkowska trafnie zdiagnozowała ludzkość?

Jaki będzie koniec świata według Justyny Steczkowskiej?