Niedawno Anna Mucha wygrała proces z Faktem. Coraz więcej znanych osób posuwa się do tego kroku – teraz Jarosław Jakimowicz chce pozwać portal plotkarski.

Dlaczego? Zarzucono mu m.in. wyłudzenie. Aktor miał zadłużyć się na kilka tysięcy złotych u szefowej jednej z agencji reklamowych. Co więcej, podobno zrobił to po to, by pomóc żonie Piotra Zelta, rzekomo porzuconej przez męża dla łyżwiarki z programu Gwiazdy tańczą na lodzie.

– Czytam te kłamstwa i oczom nie wierzę – mówi Twojemu Imperium. – Już skierowałem pozew do sądu. Podobnie uczyniła kobieta, która rzekomo została przeze mnie oszukana. Nie mogę tej sprawy puścić płazem, gdyż padają pod moim adresem zarzuty czynów karalnych, między innymi wyłudzenia.

Aktora najbardziej boli to, że posądzono go o rozpuszczenie plotki o romansie Piotra Zelta, a, co za tym idzie, także o nielojalności wobec przyjaciół.

– Na szczęście Piotr Zelt uwierzył, że to nie ja jestem autorem wierutnej bzdury o jego romansie. Wciąż się przyjaźnimy. Teraz nam obu zależy, by winni ponieśli surowe konsekwencje. Wszak przez to mogło się rozpaść jego małżeństwo.

W sądzie prawda ujrzy światło dzienne – wątpimy, by aktor świadomie naraził się na porażkę. Uważa natomiast, że „dzięki szkalowaniu jego dobrego imienia wzrasta poczytność portalu, a właściciel zarabia na reklamach.\”

Najgorsze jest jednak, że nawet, jeśli wygra, trudno będzie mu się odciąć od tych plotek na całe życie.