Jennifer Lopez zaklina się, że jej miesięczne już dzieci – Max i Emme zostały poczęte naturalnie. Artystka zaprzecza domysłom mediów, jakoby bliźniacza ciąża była wynikiem zapłodnienia in vitro.

„To było naturalne. Nie było żadnego in vitro, wiem, że media twierdzą inaczej. A to wszystko dlatego, że przytrafiły nam się bliźniaki. Zawsze chciałam mieć dziecko, ale zawsze wierzyłam w to, że w końcu zajdę w ciążę bez interwencji lekarzy. Przez cały ten czas, odkąd jesteśmy małżeństwem, moja odpowiedź na pytania o dzieci była taka sama. Oni pytali: Kiedy będziecie mieć dziecko? A ja odpowiadałam: Kiedy natura zechce. I stało się! Ta ciąża była wielką niespodzianką dla nas obojga\” – powiedziała Jennifer w wywiadzie dla People.

\”Po pewnym czasie zaczęłam się martwić. Może posiadanie dzieci nie jest mi przeznaczone? – myślałam. Wiedziałam, że wszystko jest ze mną w porządku, że jestem zdrowa i mogę być matką. Bardzo, bardzo tego chciałam. Ale minął rok, dwa lata, trzy. I wiesz, zaczęłam tak sobie myśleć: Może jednak nie dla mnie jest macierzyństwo…\”

Wywód wzruszający, ale i tak ciężko jest uwierzyć w to, że Lopez zaszła w ciążę bez pomocy medycyny.