Justin Bieber miał czas do północy, aby zadeklarować odebranie małpki Molly, którą zostawił w schronisku w Monachium.

Wygląda na to, że trafi ona do jednego z niemieckich ogrodów zoologicznych. Dalszy los Molly będzie znany dopiero we wtorek, po niemieckim długim weekendzie.

Przypomnijmy. Justin Bieber dostał kapucynkę w prezencie od swojego producenta i bez żadnych dokumentów zabrał ją w podróż po Europie.

Piosenkarz nie był w stanie przedstawić dokumentacji szczepień czy zezwolenia na podróż z 20-tygodniową kapucynką, która należy do gatunków chronionych. Nie ma się więc czemu dziwić, że zwierzę zostało zatrzymane przez niemieckie służby celne. I od 28 marca przebywa w schronisku w Monachium.

Przedstawiciele niemieckich służb celnych dali mu czas do północy 17 maja, aby choć zadeklarował, że zamierza odebrać Molly. Z dotychczasowej wymiany korespondencji wynikało, że Bieber nie chce już małpki.

Wygląda na to, że wyjdzie to dla niej na dobre. Pobyt w schronisku dobrze wpłynął na Molly, przybrała na wadze i polepszył się ogólny stan jej zdrowia.

Pracownicy schroniska mocno skrytykowali Biebera za nieprawidłową opiekę nad zwierzęciem. Po pierwsze kapucynka powinna przebywać pod opieką matki zanim skończy rok, po drugie jest zwierzęciem, które musi wychowywać się w grupie.

– Jeśli chce się mieć kapucynkę, to należy kupić od razu pięć – wyjaśnił Karl Heinz Joachim, szef schroniska w Monachium.

Małpka prawdopodobnie trafi do jednego z ogrodów zoologicznych na terenie Niemiec.

Nie zwalnia to jednak Biebera z poniesienia kosztów opieki nad zwierzęciem. Schronisko zapowiada wystawienie rachunku na co najmniej kilka tysięcy euro.

Tylko czy taka kwota nauczy czegokolwiek rozkapryszonego gwiazdora?

Justin Bieber słono zapłaci za opiekę nad małpką

Justin Bieber słono zapłaci za opiekę nad małpką