\”Miałem koszmarny kryzys w 2009 roku. Z hukiem wywalili mnie z telewizji i to z niemerytorycznych powodów.\”

***

Tomasz Kammel zebrał całą swą życiową mądrość i napisał książkę. W związku z tym możemy się spodziewać, że teraz autor poradnika na temat autoprezentacji będzie częstym gościem programów w TV i kolorowych magazynów.

Pierwsza jest Gala, na łamach której Kammel maluje swój nowy autoportret. Dziennikarz zapewnia, że arogancja, o którą go często posądzano, wynikała z jego… niepewności.

Nie. Długo miałem problem, żeby w siebie wierzyć. Moja rzekoma arogancja, którą niektórzy we mnie dostrzegali, to samozadowolenie „ładnego pana z telewizji”, wynikało głównie z niepewności – opowiada.

Wiek i sytuacja życiowa spowodowały, że przestałem się bać. Miałem koszmarny kryzys w 2009 roku. Z hukiem wywalili mnie z telewizji i to z niemerytorycznych powodów. Można by powiedzieć – nikczemnie, ze względu na głupi spisek. Trzeba było zastanowić się nad sobą, wybrać między załamką a walką. Wybrałem walkę – kontynuuje Kammel.

Dziennikarz zapewnia, że życiowe doświadczenia wpłynęły na jego samopoczucie:

O nie! Nie jestem plastikowym panem (śmiech) i już się nie boję.

Zapewnia też, że nie będzie stał w miejscu. Jego najnowszy plan na życie obejmuje próbę sił w niemieckiej telewizji (Kammel mieszkał przez pewien czas w Niemczech). Oto, co mówi:

Mam zamiar spróbować swoich sił w niemieckiej telewizji. Robię to po to, żeby mając 80 lat, kiwając się w fotelu bujanym na werandzie, móc powiedzieć: Przynajmniej próbowałem!

Cały wywiad z Kammelem przeczytacie TUTAJ.

\"Tomasz

\"Tomasz

\"Tomasz