Krzysztof K.A.S.A. Kasowski w wywiadzie dla magazynu Świat i ludzie opowiedział o swojej edukacji, a właściwie jej braku.

Artysta rzucił szkołę po trzeciej klasie liceum (które wczóczas trwało cztery lata).

– Mam tylko podstawówkę – przyznaje. – Zatrzymałem się na trzeciej klasie i nie chciałem już wrócić. Ale radzę sobie. Okazało się, że szkolna wiedza nie jest mi do niczego potrzebna. Nauczyłem się nic nie robić, a żyję na niezłym poziomie. I, co najważniejsze, nie mam żadnego kredytu. A to już sukces.

– Jak słyszę, że aktor chciałby grać w ambitnym teatrze, a musi w serialu, bo ma kredyt, to ja tego nie rozumiem – dodaje. – Jeśli ktoś czuje się artystą, to może mieszkać gdziekolwiek, żeby tylko robić wielką sztukę. To jest wybór drogi życiowej. Albo jest się komercyjnym artystą, albo ambitnym. Ja jestem komercyjny – jak się okazuje.

Kasowski jest przekonany, że w dzisiejszych czasach ludzie chcą za dużo, za szybko.

– Celebryci biorą kredyty choćby na to, żeby wyglądać. Dzisiaj wszyscy chcą mieć wszystko od razu.