Kasia Tusk w swoim wywiadzie dla Vivy przekonuje, że jako córka premiera owszem, narzekać nie może, ale wciąż jeszcze musi dorabiać na wiele swoich potrzeb.

A właściwie chce.

Z wywiadu wyłania się obraz niemal idealnej dziewczyny, która nawet zakup skarpetek traktuje śmiertelnie serio:

Nawet skarpet nie kupi, jeśli nie pójdzie do domu i nie przeanalizuje, czy aby na pewno potrzebne – czytamy.

– Zdarza się, że tata ma 10 złotych w portfelu i nic więcej. I wcale mu to nie przeszkadza. Ja jestem taka sama – przekonuje.

Pieniędzy zarobionych w Tańcu z gwiazdami nie wydała. Wciąż trzyma je na koncie. A na bieżące rzeczy dorabia pracując w butiku. Żeby było na buty, torebki – oczywiście za umiarkowaną cenę, bo Kasia twierdzi, że ubiera się tylko w niedrogich sklepach.

\"Kasia

\"Kasia