Na łamach Vivy! Katarzyna Figura opowiedziała o dramacie, jaki rozgrywał się w jej życiu przez ostatnie 12 lat.

Aktorka wyznała, że była ofiarą przemocy – psychicznej i fizycznej. Okazuje się, że jej niemal już były mąż bywał naprawdę okrutny:

To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, kopanie. Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową? – wspomina gwiazda (cytujemy za afterparty.pl).

O przemocy wiedzieli znajomi Figury:

Którejś nocy starsza córka zaczęła się dusić. Kaszel się nasilał, zaczęłam się niepokoić. Obudziłam męża z prośbą aby zadzwonił do lekarza. Nalegałam, ale on zaczął na mnie krzyczeć, że małej nic nie będzie, że mam urojenia. Doszło do poważnej awantury, do szarpaniny… Następnego dnia przed południem przyszła do mnie moja przyjaciółka. Była przerażona, bo na mojej klatce piersiowej zobaczyła ogromny wylew. Walcząc, by lekarz przyjechał do córki, byłam w takim szoku, że nie pamiętałam kiedy mąż mnie uderzył… – opowiada aktorka.

Cały wywiad z Katarzyną Figurą przeczytacie w Vivie!, więcej fragmentów na stronie afterparty.

Tymczasem na temat dramatu aktorki wypowiadają się coraz to nowe osoby. Wpis w tej sprawie pojawił się też na blogu Hanny Lis. Dziennikarka pisze między innymi:

NIE. Niech nie milczą. Niech wszyscy się dowiedzą. Nie chrońmy psychopatów, sadystów, dewiantów, choleryków. Chrońmy siebie same. Chrońmy nasze dzieci i ich prawo do spokojnego dzieciństwa. Chrońmy ich przyszłość, bo pozwalając dzieciom uczestniczyć w przemocy, choćby w roli niemych świadków, skazujemy je na powielanie tego chorego cyklu przemocy w ich dorosłym życiu. Nie piętnujmy ofiar, piętnujmy sprawców (więcej przeczytacie tutaj).

Katarzyna Figura o mężu: To była szarpanina, plucie w twarz.