Kate Moss na okładce kolejnego magazynu – tym razem jest to Vanity Fair, a na nim piękne, letnie zdjęcie supermodelki wyglądającej jak 20-parolatka. Zaznaczamy, to tylko zdjęcie, choć niezwykle udane.

Spoglądająca z niego odświeżona Kate chce wykreować nowy wizerunek siebie.

W niedawnym wywiadzie już zapewniała, że nigdy nie brała heroiny oraz że nie chorowała na anoreksję, chociaż to z tymi dwoma problemami była utożsamiana.

W Vanity Fair dochodzą nowe wyznania. Na przykład odświeżony temat związku z Johnnym Deppem – bo przecież swego czasu byli jedną z najgorętszych par.

– Nikt tak naprawdę nie potrafił się mną zaopiekować – mówi Moss. – Johnny trochę próbował. Wierzyłam w to, co mówi. Kiedy pytałam, co robić, on mi podpowiadał. I tego mi brakowało, gdy odszedł. Straciłam poczucie, komu mogę zaufać. Koszmar. Lata, lata płaczu. Och, te łzy!

Dzisiaj oczywiście jest inaczej.

– Nie chodzę już do klubów. Ustatkowałam się. Mieszkam w Highgate z moim psem, mężem i córką. Nie wszczynam burd. Chociaż za zamkniętymi drzwiami mi się z pewnością zdarza.

Zobacz więcej:

Kate Moss na castingu w 1996 roku! (VIDEO) Prawdziwy modowy smaczek.

Kate Moss w Vanity Fair - piękna, blond, wspomina Deppa

Kate Moss w Vanity Fair - piękna, blond, wspomina Deppa