Kinga Rusin nie należy do kobiet, które w sytuacjach trudnych załamują ręce i szukają oparcia. Wręcz przeciwnie. Czytając wywiad, jakiego udzieliła Gali ma się wrażenie, że słabość jest ostatnią rzeczą, do jakiej by się przyznała.

Rusin opowiada między innymi o miłości, którą żyła w ubiegłym roku, ale której… nie pozwoliła przetrwać. Na pytanie czy zrezygnowała z miłości, dziennikarka odpowiada:

– Może to miłość zrezygnowała ze mnie? Trudno o tym mówić… Widocznie tak musiało być. Na zastanawianie się, dlaczego to się skończyło, chyba jest jeszcze dla mnie za wcześnie.

Mocno brzmią słowa na temat pracy w życiu kobiety:

– (…) Kobieta pracująca, jak pokazują badania, jest szczęśliwsza, lepiej sobie radzi w związku, zwiększa się jej poczucie własnej wartości, atrakcyjności. Moja własna historia jest najlepszym przykładem na to, jak wiele może dać kobiecie praca – mówi Rusin, a na koniec dodaje: – Bo jestem przekonana, że szczęśliwa mama wychowa szczęśliwe dzieci.

O nowej książce Rusin i jej podejściu do plotek na temat rozstania z Tomaszem Lisem przeczytacie w Gali.

\"Kinga