Kinga Rusin przez lata ukrywała informację, że ma przyrodniego brata. Jej ojciec odszedł od niej i jej matki, kiedy Kinga miała zaledwie 4 lata. Z kolejnego związki miał syna, Tomka.

Rodzeństwo nie darzy się jednak szczególną sympatią.

Na żywo twierdzi, że prezenterka nie utrzymuje kontaktów z mieszkającym w Wiedniu Tomkiem.

Poszło ponoć o spadek po ojcu (o którym Kigna nigdy nie wypowiadała się szczególnie dobrze) – starych obrazów, które zbierał, oraz mieszkania.

Chyba najbardziej zastanawia fakt, dlaczego ktoś, kto zarabia krocie w telewizji i jest właścicielem kilku nieruchomości z widokami na kolejne, chce się kłócić o mieszkanie.