Każdy rodzic ma swoją metodę wychowawczą. Kinga Rusin uznała, że świetnym pomysłem na zachęcanie dzieci do nauki jest kupowanie im prezentów. I to nie byle jakich.

Bo które dziecko może się pochwalić, że za piątkę w dzienniczku dostało kolczyki za kilkaset złotych? Dzieci prezenterki z pewnością należą do tych, których rodzice lubią rozpieszczać.

Jak tłumaczyła Kinga gazecie Super Express, była to nagroda dla jej córki Igi za wybitne osiągnięcia w nauce.

– Te kolczyki bardzo spodobały się córce. To była nagroda za wybitne wyniki w nauce, za drugi trymestr. U córki w szkole jest właśnie taki system, że podsumowuje się każde 3 miesiące nauki. A skoro w szkole idzie jej świetnie, to stąd ta nagroda – wytłumaczyła gazecie.

Co jak dziewczynki np. zdadzą rewelacyjnie maturę? Wtedy same kolczyki już nie wystarczą.