„To nie uzależnienie, to depresja\” – tłumaczyła swój pobyt w klinice odwykowej aktorka Kirsten Dunst. Pojawiły się bowiem spekulacje, jakoby gwiazda leczyła się z uzależnienia alkoholowego. Według doniesień leczenie niestety nie przyniosło pożądanych skutków.

Redaktor jednego z amerykańskich serwisów plotkarskich zadzwonił do kliniki Cirque Lodge, w której Kirsten poddawała się leczeniu, próbując zapisać się na leczenie depresji. W rozmowie usłyszał, że placówka nie zajmuje się leczeniem tej przypadłości.

\”Nie zajmujemy się psychiatrią, otaczamy opieką osoby, które są uzależnione od substancji chemicznych. Każdy pacjent przechodzi przez detoks. Leczymy psychiczne problemy tylko wtedy, kiedy są one bezpośrednio powiązane z uzależnieniem. Jeśli cierpi pan na depresję jako taką, nie jesteśmy właściwym miejscem\”.

No i po co było kłamać? W dobie gwiazdek lądujących na odwykach średnio raz na kilka tygodni nikt przecież nie byłby specjalnie zaskoczony.