Pamiętacie sukienkę Lidii Kopani, którą miała na sobie podczas krajowych eliminacji do konkursu Eurowizji? To ta ze zdjęcia.

Okazuje się, że kreacja nie była jej, a została wypożyszona. Zaprojektowali ją Ewa i Piotr Krajewscy.

Po oddaniu sukienki okazało się, że jest przypalona żelazkiem.

– Nam wcale nie chodzi o pieniądze. Tylko o zasady. Lidia mogła przyjść, napić się kawy, porozmawiać, a nie zwodzić nas i unikać jak ognia. Nie byłoby sprawy – powiedział projektant w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.

Nieładnie. Kto teraz pożyczy jej ubrania? No chyba, że wcześniej pobierze kaucję…

&nbsp