Korwin o reaktywowanej tęczy: To jest straszna przesada

W poniedziałek, w czasie marszu niepodległości spłonęła tęcza na Placu Zbawiciela.

Wiele osób uznało ten fakt za zamach na wolność – obyczajów, poglądów, ogólnie – zamach na tolerancję.

Wkrótce po tym zajściu warszawiacy zaczęli sami dekorować zgliszcza tęczy wtykając w nią kwiaty. Do akcji dołączyły gwiazdy i celebrytki – najpierw Edyta Górniak, potem między innymi Zosia Ślotała.

Z całej sytuacji drwi Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka napisała na swoim Facebooku:

…czy do tego warszawiacy palą jeszcze znicze, śpiewają nabożne pieśni i czuwają w nocy ze zdjęciem spalonej tęczy? teraz się mówi: wraku tęczy? widziałam jak polskie „sjuperstars” latają gremialnie kłaść kwiatki na tęczy i myk fotka na Instagram- to znaczy lans na zgliszcza czy jak? Kurde, to jest teraz chore w drugą stronę.

Według Korwin-Piotrowskiej tworzenie swoistej martyrologii tęczy jest przesadą:

Obawiam się, że mnie to powoli przerasta. Zaraz się dowiem znowu, że jestem nietolerancyjna homofobką, bo nie dość, że przed pokazem Zienia na kolana z wrażenia nie padam, to jeszcze TO. ale co tam. to jest straszna przesada. i strasznie to jest śmieszne – pisze dziennikarka.

Z kolei Robert Patoleta, którego Edyta Górniak zrugała niedawno w czasie wywiadu za to, że mówi o niej „celebrytka” zamiast „gwiazda”, znów pastwi się nad piosenkarką:

ARTYSTKA śpiewa, koncertuje, nagrywa płyty. CELEBRYTKA robi wszystko na pokaz, żeby istnieć w mediach, np. nagrywa siebie płaczącą i mówiącą, że musi dokończyć płytę albo pod czujnym okiem fotografów dekoruje tęczę. Od pamiętnego wywiadu obserwuję Edytę i czekam, aż pokaże się jako ARTYSTKA godna swojego wielkiego talentu i wyda dobrą płytę. Na razie widzę jednak same gesty na pokaz – zauważa kąśliwie.

Faktycznie macie wrażenie, że te wszystkie gesty wokół tęczy to przesada i lans na zgliszcza?