Michał Koterski miał być telewizyjną maskotką. Niestety, z sympatycznego dziwaka szybko zrobił z siebie irytującego błazna. A to odbiło się na jego karierze, która nawet nie zdążyła nabrać rozpędu.

Misiek stracił pracę i narzeczoną, rzekomo przez używki. Dodatkowo w październiku 2007 roku został skazany za oszustwo na 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd orzekł, że Koterski w listopadzie 2006 roku usiłował sprzedać zadłużone mieszkanie, którego nie był właścicielem.

– To dobry chłopak, ale kompletnie nie radzi sobie ze stresem – powiedziała dziennikarka Polsatu Życiu na gorąco. – To właśnie z tego powodu Nina Terentiew zdjęła jego show z anteny. Wcale nie chodziło o wyniki oglądalności, a o jego dobro. Tracił kontrolę nad zachowaniem. Trzeba było coś zrobić, bo to mogło się skończyć źle.

Narzeczona Beata Sadurska zostawiła go rzekomo, bo nie potrafił wybrać pomiędzy nią, a narkotykami i imprezami. A ona przecież ma syna, który patrzył na ich kłótnie.

– Dopiero gdy się wyprowadziła, Michał opamiętał się. Teraz stara się ją odzyskać. Beata go kocha. Ale wróci, tylko gdy on skończy z używkami i knajpami – mówi koleżanka Michała w rozmowie z magazynem.

Może jeszcze Misiek stanie na nogi? Tylko czy wtedy media będą go chciały przyjąć z powrotem?