Kristen Stewart olśniewa na premierach i w sesjach zdjęciowych.

Na co dzień aktorka woli zrezygnować z makijażu, włosy upchnąć pod czapkę z daszkiem, a zamiast szpilek paradować w trampkach.

W rozmowie z Vanity Fair mówi, że nigdy nie była strojnisią.

– Jeśli spojrzysz na moje zdjęcie, na którym mam 15 lat, zobaczysz chłopca. Nosiłam ubrania brata. Nie żeby mnie to bardzo obchodziło, ale pamiętam, jak się ze mnie nabijano, bo nie nosiłam dżinsów Juicy [Couture]. Nawet o tym nie myślałam, zakładałam ubrania na lekcję w-f-u. To nie było jednak tak, że nie obchodziło mnie to, że się ze mnie śmieją. Naprawdę mi to przeszkadzało. Pamiętam, jak w szóstej klasie dziewczyna w szatni spojrzała na mnie i powiedziała: „O Boże, to obrzydliwe – ty nie golisz nóg\”.

Dziś Kristen wie, co to depilacja, ale na czerwonym dywanie zdejmuje szpilki, gdy tylko może.

\"Kristen

Poniżej materiał zza kulis sesji zdjęciowej:

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen

\"Kristen