Taniec z gwiazdami trwa, a to oznacza, że co tydzień z programu odpadać będą kolejne pary.

Dziś padło na Roberta Korzeniowskiego.

Za to były też pozytywne zaskoczenia – Marysia Niklińska pokazała się jako demon seksu. Nie żadna wychudzona biedulka, tylko zmysłowa, kobieca i piękna.

Andrzej Gołota nie zatańczył, bo tego, co pokazał na parkiecie, tańcem nie można było nazwać.

Partnerka pięknego syna Doroty Stalińskiej, Pawła, rozpłakała się z emocji (taka jest wersja oficjalna).

Patrycja Kazadi pokazuje chyba najwięcej tanecznego talentu, ale ma poważną konkurentkę w osobie Edyty Górniak. Z divą ciężko się rywalizuje. A Edzia? Pięknie, ogniście, dostojnie i z największą liczbą głosów od widzów.

Możemy tylko patrzeć, jak odpadają kolejni uczestnicy, a ona sięga po mercedesa, chociaż i tak nie prowadzi.