Julia Pietrucha nadal pracuje na planie Blondynki, która może się okazać kluczem do popularności aktorki.

Podczas jednego z ostatnich dni spędzonych na planie, aktorka pilnie odgrywała wszystkie sceny, a wolne chwile słodziła sobie liżąc lody.

Nie robiła przy tym min w stylu Dody, która z loda zrobiłaby na pewno obiekt erotyczny. I to nam się w Pietrusze podoba. Póki co jest zupełnie normalna. Zero zmanierowania, min pod publikę i póz. Miejmy nadzieję, że jeszcze długo taka zostanie.

\"Kto

\"Kto

\"Kto

\"Kto

\"Kto