Dorota Stalińska należy do takich gwiazd, których nikt zbyt serio nie rozlicza z modowych gaf i wpadek. Dlaczego? Bo odkąd pamiętamy aktorka nosiła się na swój własny, niepowtarzalny, nieco straszny, nieco śmieszny sposób.

Nikt się pewnie nie dziwił, gdy na imprezie z okazji jubileuszu 50-lecia stosunków polsko-marokańskich (!) pani Dorota pojawiła się w białej obcisłej bluzeczce, takich samych spodniach i różowych, zakończonych ostrym szpicem pantoflach.

Zresztą – nie oszukujmy się. W tym wydaniu aktorka wyglądała i tak nadzwyczaj spokojnie. Przypomnijcie ją sobie tylko z ubiegłorocznego festiwalu filmowego w Gdyni… To dopiero była jazda!

Dorota Stalińska rok temu w Gdyni

\"Dorota