Niedawno krótką współpracę z Edytą Górniak zakończył Rinke Rooyens. Można jedynie domyślać się, dlaczego chciał wypuścić ze swoich rąk kogoś, kto rzekomo jest kurą znoszącą złote jaja.

Kto teraz zechce z nią pracować, musi nastawić się na ciężką harówkę.

– Jeśli agent chce być szanowany przez klientów, musi dotrzymywać słowa, a często się zdarzało, że pani Górniak obiecywała koncert, a potem zmieniała zdanie. I jak tu reprezentować taką osobę? – powiedział Twojemu Imperium Maciej Durczak, który niegdyś zajmował się karierą Dody i Ich Troje. – Z drugiej strony pani Górniak jest gwiazdą pierwszej wielkości. Wspaniałym wyzwaniem dla agenta. Myślę, że długo nie pozostanie sama. Ważne dla jej rozwoju jest to, aby wreszcie uświadomiła sobie, że agentów nie można zmieniać jak rękawiczki, gdyż wówczas traci się możliwość kontaktu z potencjalnymi klientami, a co za tym idzie zarabiania.

A zatem z kim teraz przyjdzie Edycie połączyć siły? Proponujemy Maję Sablewską. W ten sposób obie dokuczą Dodzie.