W rozmowie z Daily Mirror Leonardo DiCaprio wyznał, że po śmierci swojej babci, Helene Indenbirken, która umarła w 2008 roku, coraz częściej myśli o rodzinie:

– Takie wydarzenia każą ci myśleć o rzeczach, które są naprawdę ważne w życiu. Pokazują, jak istotne jest bycie częścią rodziny, posiadanie czegoś poza pracą – powiedział aktor.

DiCaprio wrócił też do dawnych czasów, gdy po sukcesie Titanica zaczęto go postrzegać wyłącznie jako amanta:

– Nienawidziłem tego, że przyklejono mi łatkę ładnego chłopca, jakby niczego innego już ode mnie nie oczekiwano. To sprawiło, że rozważałem chwilowe wycofanie się z grania. Nie chciałem, żeby moja kariera poszła w takim kierunku – stwierdził DiCaprio.