Jest mistrzynią karate, blogerką i żoną jednego z najbardziej cenionych piłkarzy. Ania Lewandowska tylko na samym blogu zarabia kokosy, w przypadku Roberta Lewandowskiego można mówić wręcz o fortunie. Ania od jakiegoś czasu doradza kobietom, jak zdrowo żyć. Jej porady już wiele razy spotykały się z falą hejtu – zarzucano sportsmence, że pokazuje zbyt drogie dania albo zbyt czasochłonne dla statystycznej Polki, która nierzadko pracuje, wychowuje dzieci i zajmuje się domem. Ania żyje w bajce? Sama ma na ten temat inne zdanie.

Lewandowska udzieliła właśnie wywiadu magazynowi Gwiazdy, w którym stwierdza:

– Chcę podkreślić, że zawsze szanowałam i szanuję to, co mnie spotkało w życiu. To, co osiągnęliśmy z mężem to efekt naszej ciężkiej pracy. Mamy to szczęście, że to, co robimy zawodowo jest naszą wielką pasją. Nie używałabym jednak słowa bajka. Każdy ma swoje i słabsze momenty.

Rozumiemy?

Lewandowska o swoim życiu: Nie użyłabym słowa bajka

Lewandowska o swoim życiu: Nie użyłabym słowa bajka

Lewandowska o swoim życiu: Nie użyłabym słowa bajka