Anna i Robert Lewandowscy z pewnością nie muszą się martwić o swoje finanse. Magazyn Show poinformował ostatnio, że para kupiła właśnie luksusową willę w Dortmundzie, za którą zapłaciła aż 4 miliony złotych. Nic nie zapowiada, żeby ich dobra passa miała minąć – Robert nadal jest drogim zawodnikiem, a blog trenerki odnosi coraz większe sukcesy. Chyba mogą już czuć się jak polscy Victoria i David Beckham. Jest tylko jeden problem.

W najnowszym numerze Gali pojawił się wywiad z Anną Lewandowską, w którym gwiazda jasno stwierdza, że nadmiar gotówki idzie w parze z trudnościami w wychowaniu dziecka:

– Obserwując znajomych, którzy są zamożni, i naprawdę trudno jest w takim domu wychować dziecko. Trzeba być bardzo czujnym, żeby nie wpaść w pułapkę kupowania, tego, że dziecko ma wszystko i na wszystko sobie może pozwolić.

Dlatego ich maluchy nie będą miały kosztownych zabawek i nie będą jadły słodkości:

– Przerażają mnie rodzice, którym się wydaje, że jak dziecku pod względem materialnym niczego nie brakuje, to wystarczy. Kupują mu drogą zabawkę, nową grę komputerową albo iPada, obok położą słodycze, a później się dziwią, że dziecko jest osowiałe albo chore, ciągle na antybiotyku.

Myślcie, że, gdy przyjdzie na to czas, teoria pójdzie u Anny w parze z praktyką?

Lewandowska: Zamożnym ludziom trudniej jest wychować dziecko

Lewandowska: Zamożnym ludziom trudniej jest wychować dziecko

Lewandowska: Zamożnym ludziom trudniej jest wychować dziecko