To nie pierwsza okładka Lily Allen w Elle. 24-latka lubi wyzwania i sesje, w których nie chodzi tylko o to, żeby pokazać jak najwięcej gołego ciała.

Patrząc na jej zdjęcia z październikowego wydania magazynu jakoś nie mamy się czym zachwycać. Całość inspirowana jest fantastyczną postacią Barbarelli, ale jakoś nie wyczuwamy tego unikalnego klimatu, jaki każda sesja powinna mieć.

Piosenkarka w wywiadzie przyznała, że choć jest już trochę w show biznesie, nadal jest bardzo nieśmiałą osobą.

– Tak, jestem nieśmiała. Strasznie się stresuję kiedy ktoś podchodzi do mnie i prosi o autograf lub wspólne zdjęcie. Wydaje mi się, że ludzie oczekują, że będę w pewien sposób zarozumiała, a mi się wydaje, że jestem jak taka nauczycielka, która zawsze powinna być dla wszystkich miła.

Lily przyznała się również, że jest zazdrosna, kiedy słyszy jak ktoś zachwyca się czyjąś piosenką, która akurat leci w radiu.

ZDJĘCIA z sesji.