Lindsay Lohan, której problemy z prawem na razie zamknęły drogę do kariery aktorskiej, ma przeświadczenie, że jest drugą Marilyn Monroe.

LiLo mówi, że – tak jak ikona kina – nie chce funkcjonować tylko jako celebrytka.

Marilyn nigdy nie chciała być tylko celebrytką. Podobnie jak ja… Zawsze myślałam, że gwiazdy trwają dzięki filmom, w których wystąpiły. Ale dziś filmy nie uwieczniają gwiazd. A ja nie chcę być zapamiętana jako modelka, dziewczyna, która imprezuje po nocach i wpada w tarapaty – tłumaczy Lindsay.

Dla Lohan ważniejsze jest, by ludzie dostrzegli i docenili jej talent, a nie plotkowali o jej życiu prywatnym.

Marilyn zawsze mówiła, że nie ma podstaw, by być aktorką. Ale mówiła też, że naprawdę ciężko nad tym pracuje. Ja próbuję robić tak samo. Wierzę w siebie i w to, że jestem dobrą aktorką – wyznała LiLo.

\"\"

\"\"
Marilyn Monroe podczas jednej z ostatnich sesji przed śmiercią

\"\"

\"\"

\"\"\"\"