Kilka dni temu sąd w Los Angeles znów okazał się być łaskawy względem Lindsay Lohan. To już nie pierwszy raz, kiedy uniknęła kary.
Zamiast odsiadki w więzieniu za złamanie postanowień zwolnienia warunkowego, gwiazda została skazana na 3 miesiące przymusowego odwyku.

Dodatkowo musi przez półtora roku leczyć się psychiatrycznie i odrobić 30 dni prac społecznych.

Jak widać, Lindsay broni się odwykiem. Amerykańskie gazety donoszą, że zaraz po wizycie w sądzie, pojechała do klubu w San Diego, gdzie wypiła kilkanaście drinków. Barmanów poprosiła, by alkohol nalewali z dzbanków, bo nie chciała zostać sfotografowana z butelką wódki.

Zła passa celebrytki powoli mija. Już jutro Lindsay w Brazylii będzie promować jedną z marek odzieżowych. Za imprezę zgarnie ponad 100 tysięcy dolarów.

Ostatnio pojawiła się także na planie serialu Anger Management, w którym występuje jej dobry przyjaciel, Charlie Sheen.

Lindsay Lohan upije się na śmierć?