Joanna Liszowska w każdą sobotę musi mężnie znosić harce stylistów, którzy dla potrzeb programu Jak oni Śpiewają, starają się zrobić z aktorki boginię.

Kiedy jednak Liszowska wpada na przykład do porannego programu telewizji publicznej, wygląda na normalną babkę, która ceni sobie wygodę.

Długa, luźna tunika, czarne (również luźne) spodnie i sportowe buty. Żadnych peruk, przedłużanych ani doczepianych pasemek. Tylko to, czym obdarzyła ją natura (oczywiście po licznych farbowaniach).

A prasa bulwarowa rozpisuje się na temat ślubu aktorki z biznesmenem ze Szwecji – Olim Serneke.

– To jakaś kompletna bzdura – mówi tymczasem Magda Nowak, menedżerka Liszowskiej na łamach tygodnika Na żywo. – Na pewno w sierpniu żadnego ślubu nie będzie.

Powód? Joasia jest zapracowana i dostaje kolejne propozycje, więc jak większość celebrytek nie spieszy się do małżeństwa.

\"Joanna

\"Joanna

\"Joanna