/ 18.06.2009 /
Liv Tyler jest znana z tego, że los dzieci leży jej na sercu. Aktorka ma 4-letniego synka Milo, udziela się w różnych organizacjach walczących o dobre traktowanie maluchów.
Nic więc dziwnego, że gdy spotkała na ulicy starszą kobietę, która wrzeszczała na płaczące dziecko, aktorka podeszła do niej i zagroziła, że jeśli ta nie przestanie
krzyczeć, ona wezwie policję.
Kobiecie nie spodobała się ta interwencja. Zaczęła krzyczeć – tym razem na aktorkę.
Cała sprawa zakończyła się w ten sposób, że Tyler odeszła w stronę swego samochodu odprowadzana krzykami nadpobudliwej starszej pani.
Mamy nadzieję, że ta przynajmniej ochrypła.