Marina Łuczenko zapowiada, że wreszcie wyda płytę. Pracę nad albumem przerwało kilka miesięcy temu rozstanie piosenkarki z Mają Sablewską. Ale Marina już się pozbierała i teraz zapewnia, że jej fani wreszcie usłyszą upragnione piosenki.

Robert Patoleta zapytał Łuczenko czy nie jest jej przykro, że jest postrzegana przez pryzmat Mai Sablewskiej.

– Jesteśmy w takim, a nie innym świecie, gazety muszą pisać, ja nic na to nie poradzę – powiedziała piosenkarka. Dodała, że zmieniła sposób funkcjonowania na rynku muzycznym:

Zaczęłam od lansu, a nie od tego, co jest najważniejsze i na co pracowałam przez całe życie, czyli od muzyki – przyznała Marina.

Łuczenko powiedziała także, co sądzi na temat nowej produkcji Dody. Zobaczcie wywiad.

\"\"

\"\"