Madonna jest gwiazdą takiego pokroju,że nie musi się martwić o pieniądze. Stać ją nawet na wydanie miliona dolarów za pobyt w hotelu.

Piosenkarka razem ze swoją 200 osobową ekipą spędziła tydzień w luksusowym hotelu Four Seasons w Buenos Aires. A wszystko z powodu trasy koncertowej Sticky & Sweet.

Grupa wynajęła 110 pokoi po 600 dolarów za dzień.

– Gdy ekipa Madonny wymeldowywała się ich rachunek sięgnął miliona dolarów. Nasz hotel jest najbardziej luksusowym resortem w Ameryce Południowej, oferujemy najbardziej ekskluzywne rzeczy, jakie tylko można sobie wyobrazić i nie jest to tanie. Mieliśmy różnych gości: gwiazdy pop i prezydentów, ale nigdy rachunek nie wyniósł aż tyle – zdradził pracownik hotelu Four Seasons