Z okładki najnowszego numeru Twojego Stylu spogląda na nas Magdalena Cielecka. Aktorka, o której mówi się, że, jak mało która polska gwiazda, potrafi się ubrać i wyglądać świetnie w każdej sytuacji.

W rozmowie Cielecka zdradza kilka sekretów swego stylu. Wspomina na przykład, jak dużo wyczucia odziedziczyła po mamie:

– (…) sukienki lubię dzięki mamie – mówi aktorka i dodaje: – Tak, bo zawsze ubierała się bardzo kobieco, miała piękną figurę. I to właśnie mama przekonała mnie, że sukienki są fajne, jeszcze kiedy chodziłam do podstawówki. Zwracała mi uwagę, jakie kolory do siebie nie pasują. Mówiła, że kratka gryzie się z paskami, że jak kropki, to już niekoniecznie ciapki. Że wzorzystą tkaninę dobrze jest zestawić z czymś gładkim, a cienka lepiej wygląda z grubą.

Cielecka mówi także, że jest zachowawcza i raczej nie pozwala sobie na stylistyczne szaleństwa:

– Czasem myślę, że to źle. Że za mało ryzykuję i za mało bawię się modą. Może kiedyś będę tego żałować… Że nie odważyłam się na takie spektakularne, awangardowe stylizacje, jak np. słynny koczek Małgosi Kożuchowskiej, który pewnie przejdzie do historii polskiej popkultury. Ale pewnie gdybym już coś takiego zrobiła, nie czułabym się dobrze.

O tym, jak wspomina swoją nagą sesję dla Elle z 2004 roku i czy orientuje się w najnowszych nowinkach modowych, przeczytacie w obszernym fragmencie wywiadu zamieszczonym na stronie magazynu lub w jego papierowym wydaniu.